Jeśli coś jest zielone, to musi być zdrowe.
Mało tego, jeśli coś jest zielone i zdrowe, to można na tym zarobić niezłe pieniądze.
W dodatku, jeśli dany produkt pochodzi z odległych zakątków świata i jest mało znany na rodzimych terenach, zyski będą jeszcze większe.
Zostawmy jednak pieniądze, bo one przecież nie są najważniejsze (żartuję!), ale przyjrzyjmy się bliżej wspaniałemu produktowi, jakim jest moringa.
Czy “bum” na tę roślinę wynika tylko z dobrej reklamy, a może rzeczywiście miano “wspaniałej” nie jest ani trochę przesadzone?
Spis Treści
“Zjadłbym… drzewo z korzeniami!”
Moringa olejodajna (Moringa olefeira), czyli dla nas po prostu moringa, to drzewo liściaste, wiecznie zielone, dorastające nawet do 12 metrów.
Naturalnie występuje w klimacie tropikalnym i subtropikalnym, próżno jej zatem szukać w Polsce – preferuje temperatury od 18 do 35 stopni i sporą ilość opadów w ciągu roku.
Roślinę uprawia się w Indiach, Afryce, a nawet w Izraelu [1,2]
Co w roślinie jest ciekawego? W zasadzie to wszystko!
Najpopularniejszym elementem moringi są liście, wykorzystywane w celach spożywczych.
Jeść można także kwiaty oraz owoce, a nawet młode pędy i korzenie, które mają smak podobny do chrzanu.
Z nasion natomiast pozyskuje się olej, wykorzystywany w kuchni oraz do produkcji środków kosmetycznych.
Mówiąc krótko – nic się nie marnuje [3].
Wartości odżywcze moringi
Z wartościami odżywczymi zawsze jest pewien problem, bowiem w badaniach znajdujemy wiele rozbieżności.
Co nie jest niespodzianką, na skład poszczególnych części rośliny wpływ ma także region występowania, a więc specyficzne warunki klimatyczne.
Jeśli chodzi o liście, bo takimi danymi dysponujemy, największą wartość odżywczą mają te, pochodzące z roślin uprawianych w Afryce (Algieria, Nigeria) [4].
W zasadzie to najbardziej interesują nas właśnie liście, ze względu na fakt, iż są one najbardziej w naszym kraju dostępne.
Druga rzecz to ich forma – świeżych oczywiście nie dostaniemy, za to z łatwością możemy zaopatrzyć się w wersję suszoną.
Uśrednione wartości podają, że w 100 g suszu znajdziemy:
- 329 kcal
- 29,4 g białka
- 5,2 g tłuszczów
- 41,2 g węglowodanów
- 12,5 g błonnika
- 2 mg witaminy B1
- 21,3 mg witaminy B2
- 7,6 mg witaminy B3
- 15,8 mg witaminy C
- 10,8 mg witaminy E
- 2185 mg wapnia
- 448 mg magnezu
- 252 mg fosforu
- 1236 mg potasu
- 25,6 mg żelaza
Proszek przygotowany z liści ma nieco mniej wymienionych składników, ze względu na straty w procesie produkcji, ale wciąż, trzeba przyznać, że są imponujące.
Liście rośliny to także bogactwo flawonoidów (kwercetyny, rutyny, kwasu gallusowego i chlorogenowego).
Dodatek niewielkich ilości suszu do produktów żywnościowych może znacznie zwiększyć ich wartość odżywczą [4].
Nasiona z kolei, także dostępne na rynku, posiadają więcej kwasów tłuszczowych, z nich otrzymuje się także olej o składzie zbliżonym do oliwy z oliwek.
Kwas oleinowy stanowi ponad 70%, a punkt dymienia jest nieco wyższy, wynoszący ok. 200 stopni Celsjusza.
Olej zawiera także spore ilości związków o działaniu przeciwutleniającym oraz steroli – znajduje zatem zastosowanie w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych [5].
Zdrowie za miliony monet
Suszone liście moringi same w sobie nie są drogie, można je dostać w cenie około 15-20 zł za 100 g, co biorąc pod uwagę ceny innych “super-foods” wcale nie jest jakąś dużą sumą.
W lepszych sklepach natkniemy się nawet na nasiona i tutaj koszty mogą być już wyższe, nie mówiąc o oleju, którego stosowanie do celów kulinarnych byłoby marnotrawstwem i raczej używa się go do aplikacji na skórę i włosy.
Prawdziwym “hitem” natomiast są firmy, oferujące głównie moringę i to w różnorakich formach: od wysuszonych liści, przez mix mielonych części rośliny, aż po olejki, kapsułki i herbatki.
Grono chętnych rośnie, a jeśli dodamy do tego możliwość zarobku na sprzedaży produktów (można dołączyć do specjalnego programu) ta liczba będzie dużo wyższa.
Problem z Moringą
Problemy w sumie są dwa. Pierwszym są niekompletne informacje.
Produkty są zachwalane pod niebiosa, przeczytamy o działaniu odmładzającym, niesamowitym wchłanianiu, poprawie zdolności umysłowych, lepszym przepływie krwi, itd.
Komponowane są specjalne zestawy, które użytkownicy traktują jako jedyny skuteczny środek na wszystko i, o zgrozo, twierdzą, że do życia im to wystarczy.
Opinie na stronach są oczywiście pozytywne – poprawa samopoczucia i efekt odchudzający.
Ja też tak mogę powiedzieć – piję 4 kawy dziennie i czuję się świetnie, a nawet chudnę.
Pomijam przy tym fakt, że jestem na restrykcji i dużo trenuję, a dieta pokrywa zapotrzebowanie na większość substancji.
Sprzedać możemy dziś wszystko i nawet woda z kranu może być lecznicza.
Drugi problem to cena – za super zestaw wydamy nieco mniej niż 1000 zł, drobnostka. Herbatka to koszt prawie 200 zł, tabletki, olejki czy miksy to kolejne 100-400 zł.
Niepochlebne komentarze szybko znikają lub brak jest odzewu ze strony producenta. W końcu pieniądze w kieszeni się zgadzają, po co się przejmować.
Pamiętajmy, że żaden produkt spożywczy nie zastąpi leku, żaden produkt nie zastąpi zdrowej diety i nie naprawi kilku, kilkunastu lat złych nawyków.
Jasne, że może w pewnym stopniu pomagać, wspaniale, że szukamy różnych naturalnych rozwiązań. Szkoda, że szukamy we wszystkim zysku.
Czy moringa odchudza?
Po dużym akapicie poświęconym nadinterpretowaniu pewnych właściwości, czas odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście moringa ma w sobie to coś, na co warto wydać sporą część wypłaty?
Działanie, o którym marzą tysiące z nas, to oczywiście wspomaganie utraty wagi.
Roślina rzeczywiście może taki efekt dawać.
W badaniu na szczurach z otyłością indukowaną dietą wysokotłuszczową, podaż ekstraktu z liści moringi skutkowała utratą masy ciała i poprawą wielu parametrów.
Autorzy podają, że zwierzęta pozostawały nadal na tej samej diecie.
Stosowana dawka to 200 i 400 mg ekstraktu na kilogram masy ciała. Dla człowieka o wadze 70 kg byłoby to 14 lub 28 g, co przy dostępnych preparatach daje np. 70 kapsułek na dzień i to przez 49 dni.
Nie muszę dodawać, że pomysł jest fatalny [6].
W innym badaniu, także na szczurach i także na diecie wysokotłuszczowej, podaż przez 12 tygodni 600 mg ekstraktu również skutkowała utratą masy ciała.
Ponadto poprawie uległy parametry lipidowe, zmniejszył się stan zapalny, regulacji uległa sekrecja rezystyny i leptyny przez komórki tłuszczowe, z czym wiązany jest potencjalny efekt sprzyjający utracie masy ciała [7].
W jednej z prac potwierdzono również, że ekstrakt z moringi może hamować adipogenezę i zwiększać lipolizę, poprzez aktywację białka AMPK [8].
A co z badaniami na ludziach? No właśnie nic.
Pojawiły się dwa, w których otyłe osoby otrzymywały specjalny preparat, składający się z kurkumy, moringi i curry.
Wyniki były lepsze w grupie badanych niż w grupie placebo, ale trzeba powiedzieć o dwóch istotnych rzeczach: ochotnicy otrzymywali dietę 2000 lub 1800 kcal oraz wykonywali niewielką (ale zawsze) aktywność fizyczną (30 minut przez 5 dni w tygodniu).
Nawet jeśli nie zostało to powiedziane wprost, to z pewnością osoby przebywały na restrykcji kalorycznej, stanowiącej kluczowy element odchudzania.
Zakładając BMI równe 30 nawet u niewysokiej osoby (160 cm) daje to masę ciała rzędu 77 kg.
Sama podstawowa przemiana materii wynosi wówczas 1800 kcal, a ze współczynnikiem aktywności 1,4 (niewielka aktywność fizyczna) całkowita przemiana wynosi 2500 kcal – to o wiele więcej niż wspomniane w badaniach wartości. Preparat ani moringa nie odchudzają, ale zdecydowanie cały proces mogą wspomagać.
Ponadto “cudowna” roślina wykazuje szereg innych działań [9,10].
Cudowne działanie liści Moringa
Moringa wykazuje szereg pozytywnych korzyści, choć nie wszystkie zostały udowodnione na modelu ludzkim.
To kolejny problem świata suplementów – pompowanie balonika wspaniałych działań, choć wiele z nich znalazło potwierdzenie jedynie na zwierzętach.
Działanie ochronne na układ sercowo-naczyniowy
Już badania na szczurach dowiodły, że moringa ma działanie podobne do statyn, a więc hamuje enzym odpowiedzialny za syntezę cholesterolu, czyli reduktazę HMGCoA.
Badania na kobietach, które przeszły już menopauzę wykazały, że podaż 7 g proszku z liści przez 3 miesiące skutecznie obniża stężenie lipoproteiny LDL i VLDL we krwi oraz stężenie cholesterolu ogółem, może też zwiększać stężenie HDL i obniżać ciśnienie tętnicze [12].
Podaż moringi może również zmniejszać agregację płytek krwi, co obniża ryzyko m.in. miażdżycy. Efekt ten został jak na razie potwierdzony jedynie na zwierzętach [1].
Regulacja gospodarki węglowodanowej
U pacjentów cierpiących na cukrzycę zaobserwowano obniżenie hemoglobiny glikowanej, spadek glikemii na czco i po posiłku w skutek przyjmowania preparatów z moringą.
Dawki były jednak niekiedy dość spore, dochodzące do 50 g liści na posiłek, ale efekty odnotowano nawet po 2 tabletkach dziennie, przyjmowanych przez 3 miesiące [13].
Działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne
Najszersze i najważniejsze działanie moringi. Bogactwo polifenoli i innych substancji aktywnych skutecznie hamuje powstawanie związków prozapalnych i wolnych rodników.
Ma to znaczenie tak naprawdę w większości schorzeń, począwszy od cukrzycy, poprzez choroby układu pokarmowego czy serca, aż po choroby układu nerwowego czy nowotwory.
Właściwości te są szeroko opisywane w większości publikacji przeglądowych, choć potrzeba dalszych badań w kontekście konkretnych chorób i wykorzystaniu moringi w ich leczeniu i łagodzeniu objawów [2-4].
Inne działania
Badania mówią także o działaniu hepatoprotekcyjnym, ochronnym na nerki, antynowotworowym, wspomaganiu leczenia ran i właściwościach antybakteryjnych.
O ile te ostatnie są całkiem dobrze potwierdzone, co do reszty wciąż należy odnosić się z pewną dozą nieufności [4,11].
Ciekawostką jest natomiast, że nasiona moringi mogą zostać użyte do oczyszczania wody. Badania nadal trwają i niewykluczone, że posłuży jako naturalny środek do tego celu [14].
Podsumowanie
Moringa rzeczywiście zasługuje na miano “cudownej” rośliny i swoim działaniem na pewno nas zaskoczy.
Pamiętajmy jednak, że może stanowić dodatek do diety, a nie jej podstawę.
Szafka pełna suplementów nie zapewni nam zdrowia, a co najwyżej pusty portfel.
Należy zacząć od “korzeni”, czyli zdrowej diety i aktywności fizycznej.
Jeśli chcemy spróbować moringi, to nic nie stoi na przeszkodzie, róbmy to jednak z głową!
Źródła:
- Kulczyński, B., Gramza-Michałowska, A., & Grdeń, M. (2017). Therapeutic properties of Moringa oleifera. Medycyna Rodzinna.
https://www.czytelniamedyczna.pl/5922,waciwoci-terapeutyczne-moringa-oleifera.html - Gopalakrishnan, L., Doriya, K., & Kumar, D. S. (2016). Moringa oleifera: A review on nutritive importance and its medicinal application. Food science and human wellness, 5(2), 49-56. https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2213453016300362
- Anwar, F., Latif, S., Ashraf, M., & Gilani, A. H. (2007). Moringa oleifera: a food plant with multiple medicinal uses. Phytotherapy Research: An International Journal Devoted to Pharmacological and Toxicological Evaluation of Natural Product Derivatives,21(1), 17-25. https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1002/ptr.2023
- Dhakad, A. K., Ikram, M., Sharma, S., Khan, S., Pandey, V. V., & Singh, A. (2019). Biological, nutritional, and therapeutic significance of Moringa oleifera Lam. Phytotherapy Research. https://onlinelibrary.wiley.com/doi/pdf/10.1002/ptr.6475
- Leone, A., Spada, A., Battezzati, A., Schiraldi, A., Aristil, J., & Bertoli, S. (2016). Moringa oleifera seeds and oil: Characteristics and uses for human health. International Journal of Molecular Sciences, 17(12), 2141. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27999405
- Bais, S., Singh, G. S., & Sharma, R. (2014). Antiobesity and hypolipidemic activity of Moringa oleifera leaves against high fat diet-induced obesity in rats. Advances in Biology, 2014. https://www.researchgate.net/publication/270673698
- Metwally, F. M., Rashad, H. M., Ahmed, H. H., Mahmoud, A. A., Raouf, E. R. A., & Abdalla, A. M. (2017). Molecular mechanisms of the anti-obesity potential effect of Moringa oleifera in the experimental model. Asian Pacific Journal of tropical biomedicine, 7(3), 214-221. https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2221169116305238
- Xie, J., Wang, Y., Jiang, W. W., Luo, X. F., Dai, T. Y., Peng, L., … & Xiao, R. (2018). Moringa oleifera Leaf Petroleum Ether Extract Inhibits Lipogenesis by Activating the AMPK Signaling Pathway. Frontiers in pharmacology, 9, 1447.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30618744 - Sengupta, K., Mishra, A. T., Rao, M. K., Sarma, K. V., Krishnaraju, A. V., & Trimurtulu, G. (2012). Efficacy and tolerability of a novel herbal formulation for weight management in obese subjects: a randomized double blind placebo controlled clinical study. Lipids in health and disease, 11(1), 122. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22995673
- Dixit, K., Kamath, D. V., Alluri, K. V., & Davis, B. A. (2018). Efficacy of a novel herbal formulation for weight loss demonstrated in a 16‐week randomized, double‐blind, placebo‐controlled clinical trial with healthy overweight adults. Diabetes, Obesity and Metabolism, 20(11), 2633-2641. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29923305
- Vergara-Jimenez, M., Almatrafi, M., & Fernandez, M. (2017). Bioactive components in Moringa Oleifera leaves protect against chronic disease. Antioxidants, 6(4), 91.
https://www.mdpi.com/2076-3921/6/4/91/htm - Kushwaha S, Chawla P, Khurana DS. (2012). Effect of supplementation of drumstick (Moringa oleifera) and amaranth (Amaranthus tricolor) leaves powder on lipid profile in postmenopausal women. IJSRP; 2(11): 1-7.
https://www.ijsrp.org/research-paper-1112/ijsrp-p1126.pdf - Mbikay, M. (2012). Therapeutic potential of Moringa oleifera leaves in chronic hyperglycemia and dyslipidemia: a review. Frontiers in pharmacology, 3, 24.
https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fphar.2012.00024/full - Nelson, S., & Rau, M. Moringa: naukowa interpretacja cudownego drzewa.
https://www.scienceinschool.org/pl/2011/issue18/moringa
Michal
Dzięki za solidny artykuł o morindze, jestem partnerem firmy Zija która produkuje suplementy na bazie moringi, ale to w tej chwili jest mało istotne, chciałem dodać informacyjnie tylko, że wyniki prozdrowotne, stosowania moringi znane są od tysiącleci, liczne badania naukowe wykazują że moringa może wspomagać leczenie w ponad 300 różnych schorzeniach, niektórzy są skłonni twierdzić, że nie jednokrotnie jest o wiele skuteczniejsza niż rozwiązania farmaceutyczne, chciałem się odnieść do kwestii odchudzania, czy chcemy czy nie chcemy jest bardzo skuteczna, mamy wiele opisanych przypadków zastosowania mieszanki w trudnych terapiach jak np. jedna z osób w stanie bardzo ciężkim, po wcześniejszych programach klinicznych, które niestety nie pomogły, znalazła właśnie ratunek w tej fantastycznej roślinie, 120 kg w 1,5 roku jest fenomenalny wynik, oczywiście do tego ustawiona była odpowiednia dieta i pełne prowadzenie. Roślina jest skuteczna i to jest najważniejsze, jestem zwolennikiem wykorzystywania wszystkich części roślin w miksie, ponieważ składniki uzupełniają się i daje to najlepsze efekty terapeutyczne
Ula M
Czy to prawda, że należy robić przerwy w stosowaniu tej rośliny?